Połowa lata za nami, ja już tęsknie wyglądam pierwszych oznak babiego lata, a może nawet jesieni? Ostatnio w kwiaciarni widziałam bukiety z wrzosów, które przypomniały mi o zeszłorocznej wyprawie w norweskie fiordy. Małe fioletowe roślinki porastały górskie polanki. Pierwszy raz widziałam ich tyle w naturze. Ale Lidia, moja mała córeczka, nauczyła mnie żyć bardziej tu i teraz. Zatem cieszę się ostatnimi truskawkami i ostatnimi jagodami, które pudełkami zwożę z lasów. Wokół Berlina niemal nikt ich nie zbiera, wszystkie krzaczki moje! Ten przepis nie wymaga jednak świeżych owoców. Możecie użyć mrożonych.
Sernik jagodowy
Tortownica o średnicy 18-19 cm
500 g świeżo zmielonego chudego lub półtłustego twarogu
2 duże lub 3 małe jajka
2 łyżki mąki pszennej
30 ml śmietanki kremówki 30%
pół szklanki (250ml) cukru
wanilia
200 g świeżych lub mrożonych jagód
100 g ciasteczek zbożowych (moje ulubione to niemieckie Hobbit lub angielskie Digestive)
25 g masła
Ciasteczka kruszymy i dodajemy do nich rozpuszczone masło. Dokładnie mieszamy i wsypujemy do wyłożonej papierem tortownicy. Dokładnie dociskamy tworząc równą warstwę. Formę obkładamy szczelnie folią aluminiową (najlepiej dwukrotnie).Wstawiamy do lodówki.
Nagrzewamy pierkarnik do 175 st.
Odkładamy kilka jagód, resztę miksujemy w blenderze i przecieramy przez sito.
Do miski wrzucamy ser oraz mąkę i mieszamy ok. 2 min, starając się nie napowietrzyć masy, najlepiej łopatką. Dodajemy cukier i mieszamy kolejną minutę, a następnie dodajemy po jednym jajku i mieszamy do całkowitego połączenia składników. Na koniec wlewamy jagody, śmietankę, wanilię, mieszamy. Przelewamy do formy. Dekorujemy wierzch jagodami. (można użyć odrobiny przecieru z jagód i zrobić z nich fantazyjne wzorki: na wierzchu ciasta robimy kropki i ostrym końcem noża kręcimy w cieście ósemki)
Wstawiamy do większego naczynia, wlewamy do niego wrzątek tak aby sięgał do 2/3 wysokości tortownicy, całość wstawiamy do piekarnika na 15 min. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 120 st i pieczemy jeszcze 60 minut.
Lekko uchylamy piekranik, pozwalamy parze ulecieć, a następnie wyciągamy sernik i chłodzimy przez min. 4 godziny.
+ wszystkie składniki powinny mieć taką samą temperaturę, najlepiej pokojową
+ sernik najlepiej smakuje następnego dnia
Sernik mogłabym pochłaniać kilogramami :D Wypróbuję przepis na borówkach amerykańskich z mojego ogródka, tylko muszę jeszcze trochę na nie poczekać.
OdpowiedzUsuńOstatnio przegrałam zakład z koleżanką i muszę upiec jej jakieś ciasto :D To wygląda smakowicie, nie wiem jak będzie z owocami, ale spróbuję je upichcić :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie mam już jagód, bo ochote na ten serniczek mam ogromną... :-)
OdpowiedzUsuń