Z Lidią pierwszy raz wdychamy morskie powietrze razem. |
Oczywiście jako młoda mama mam nadmiar czasu, z którym nie wiem co robić (sic!), dlatego cieszę się, że trafiłam na kilka ciekawych umilaczy w tym miesiącu.
Przede wszystkim serial kryminalny Broadchurch. Piszę o nim, ponieważ niezwykle rzadko podobają mi się kryminały. Akcja tego toczy się w szkockim nadmorskim miasteczku i może moja tęsknota za wodą spowodowała, że tak bardzo mnie wciągnął. Kilka odcinków opowiada historię nietypowego morderstwa chłopca, którą prowadzi zblazowany policjant i jego rozemocjonowana partnerka. Intryga w iście brytyjskim stylu, do tego ładne widoki i ciekawe postaci. Warto wypełnić sobie tym serialem kilka zimowych wieczorów.
Dla tych, którzy wolą tradycyjną długą formę filmu mam dwie zupełnie różne rekomendacje. Rzadko podobają mi się filmy długometrażowe... ja w ogóle mam problem z oglądaniem czegokolwiek, zdecydowanie jestem bardziej książkowa. Natomiast te jakoś zapadły mi w pamięć.
Darjeeling Limited to film Wesa Andersona, a tego reżysera chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Film rozgrywa się w Indiach i opowiada historię trzech braci, którzy odbywają podróż właściwie nie wiadomo w jakim celu. Trochę aby odpocząć od rzeczywistości, trochę aby się z nią zmierzyć, może aby odnaleźć siebie samego, a może swoją matkę... Tych filmów nie ogląda się tylko dla fabuły, ale przede wszystkim dla teatralnego montażu i bajkowych obrazów. Z filmu bije indyjski upał i zapach egzotycznych przypraw. Jak ulał na zimne wieczory!
Drugi film jest zupełnie inny. Begin Again to romantyczna komedia, ALE nie przestawaj czytać w tym momencie! To nie jedna z tych głupawych historyjek o miłości. To historia nieszczęśliwej miłości, z której zrodziła się niesamowita muzyka. Kira Knightly w tym filmie zaśpiewała nawet jedną piosenkę swoim głosem, jednak to nie ona gra w tym filmie pierwsze skrzypce, a Nowy Jork, który z roku na rok coraz bardziej mi się podoba i marzę o podróży do tego miasta. Oglądając ten film przypomniałam sobie o High Fidelity, który też zanurzony jest w muzyce i też jest nietypową komedią romantyczną.
W czasie karmienia lubię sobie obejrzeć jakieś krótkie filmy na YouTube, w tym miesiącu najbardziej podobała mi się seria Munchies o Bawarii. Dziennikarka, która ma naprawdę niezłą głowę do picia (a to ważne w Bawarii!) i pochodzi z terenów byłych Prus pokazuje różne oblicza tej części Niemiec. Od tandetnych monachijskich knajp z najgorszym sznapsem, przez bajkowy zamek Neu Schwanstein i punkowego bacę po zbieraczkę ziół na bawarskich łąkach. Świetnie się ogląda!
Ostatnia ciekawostka to Miasto Archipelag. Kolejny bardzo ciekawy projekt Filipa Springera. Autor jeździ do wszystkich byłych wojewódzkich miast w Polsce. Odwiedza takie zapomniane miasta jak Przemyśl, Radom, Koszalin. Często trafiam na jego krótkie reportaże w Radiowym Domu Kultury w Trójce, gdzie opowiada o spotkaniach z mieszkańcami tych miast, natomiast na stronie oraz Instagramie można przeczytać wiele ciekawych lokalnych artykułów i obejrzeć zdjęcia z tych miast. Trochę smutne, trochę wesołe, ale przede wszystkim niesamowicie wciągające dla kogoś, kto całe życie spędził w dużych miastach. Na jesieni tego roku ma ukazać się książka, która będzie zapisem podróży Springera.
A co u Was ciekawego w styczniu? Polecicie mi jakieś książki i seriale?
Serialowo nie mam pojęcia, za to książkowo z nowości absolutnie "Żniwa zła"! :)
OdpowiedzUsuńW ogóle pięknie tu, przepięknie i ja tu zostaję z ogromną przyjemnością!
Dziękuję i bardzo się cieszę :) O ksiąkach Roberta Galbraitha już jakiś czas temu słyszałam dużo dobrego, więc chętnie skorzystam z podpowiedzi!
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę :) O ksiąkach Roberta Galbraitha już jakiś czas temu słyszałam dużo dobrego, więc chętnie skorzystam z podpowiedzi!
OdpowiedzUsuń