poniedziałek, 7 listopada 2011

30 day Photo challenge: Day 5 someone I love czyli ktoś kogo kocham.

Cały dzień w ruchu. Samochód, bieg, kalosze. Boże jak ciepło! Cmentarz, sklep, zakorkowane rondo, wyprawa na prawobrzeże, pociąg do Berlina. I tak jakoś latałam jak szalona od rana do nocy. Mam nadzieję, że mi wybaczycie zarówno opóźnienie jak i jakość zdjęcia. Kiedy je robiłam siedzieliśmy już w pociągu do domu, a ja prawie zasypiałam...


Na zdjęciu oczywiście mój mąż ze swoją drugą miłością życia, czyli maszyną IBM.  To działa trochę jak wielożeństwo u Arabów - kiedy mam męża przesyt to wysyłam go do drugiej żony i wszyscy są szczęśliwi.

1 komentarz: