Drodzy czytający!
Zagadka rozwiązana! Zwyciężyła Dora z Krakowa, która wysłała mi uroczego maila z odpowiedzią, iż inspiracją dla nazwy mojego bloga była Dziewczyna bez matury, Rosita di Capri (Doris Bullenberg). (oraz druga dziewczyna bez matury, ale o tym niżej)
Dziewczyna bez matury |
Pewna aktorka wątpliwej reputacji i po 4 rozwodach założyła w Berlinie lokal, w którym spotykali się artyści, szansoniści, politycy i bumelanci z Berlina Zachodniego. Zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach w Papui Nowej Gwinei, w testamencie zapisując swą restaurację młodziutkiej kelnerce o imieniu Susi. Nikt nie spodziewał się, że młoda i niedoświadczona dziewczyna zdecyduje się poprowadzić lokal. Jednak przez wiele lat czuwała nad restauracją, nie pozwalając zniknąć duchowi Rosity z jego wnętrza. Dziś restauracja o nazwie Mädchen ohne Abitur to mieszanka dań z całego świata, urocze w swej tandecie wnętrze lokalu, dyskretni kelnerzy i piękne barmanki. Sama Susi wiele lat temu zniknęła z życia restauracji, choć legenda głosi, że czasami ją odwiedza i wciąż nad nią czuwa...
Bardzo Wam dziękuję za udział w zabawie!
PS. Nagroda pocieszenia idzie do Belli :-)
www.maedchenohneabitur.de/
Nawet nie próbowałem startować, ale cieszę się z wyjaśnienia tajemniczej zagadki.
OdpowiedzUsuńI przy okazji pozdrawiam!
hmm ja w pracy się głowiłam i główkowałam, ale na to bym nie wpadł, chylę czoła dla zwyciężczyni! :D
OdpowiedzUsuńNo no :) Gratulacje! Swoją drogą ciekawa historia ;)
OdpowiedzUsuńA i tak sie ciesze :) bo spedzilam troche czasu nad zagadka i mialam nie lada zabawe bo to moj zywiol wyszukiwanie :)
OdpowiedzUsuńWpadłam przez przypadek i jak śliwka w kompot. Spodobało mi się, więc pozwól, że wpadać będę częściej. A Dziewczyny bez matury w Berlinie poszukam przy następnej nadażającej sie okazji. Tymczasem pozdrawiam ze Schwarzwaldu! Bebe z Bebeluszkowa
OdpowiedzUsuńA ja sie dzis zastanawialam czy Dziewczyna zna sie z moja kochana Bebe :) no to juz sie znaja :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, bardzo ciekawa historia :) Fajnie że opisujesz tutaj takie historyjki - podejrzewam że gdyby nie Twój blog to nigdy bym się o tym nie dowiedziała :) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńjuż się bałam, że cały wpis będzie po niemiecku :)
OdpowiedzUsuńJaki te świat dziwny, jaki dziwny...
OdpowiedzUsuńpzdr