Super proste ciasto jogurtowe z gruszkami |
Poniedziałek: Zupa pomidorowa według Laury Vitale, czyli bazyliowe pożegnanie lata.
(wtorek 5.30 rano, pobudka, pędzę na pociąg, już wiem, że przez najbliższe dwa dni będę się żywiła jabłkami i batonikami z dworcowych sklepików, jak miło było moje zaskoczenie...)
Wtorek: Pyszna zapiekana papryka, faszerowana mięsem mielonym, cukinią i serem.
Środa: morszczuk w sosie koperkowym, zapiekany na szpinaku, czyli drugi dzień wągrowieckich specjałów.
(Ale środa nie kończy się na rybie... 6 godzinny powrót do Berlina, głodna jak wilk rzucam się do internetu, żeby zamówić coś pysznego. Ten całodobowy dostęp do każdego jedzenia to jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo Berlina. Skończyło się na wietnamskim makaronie ryżowym z ostrą wołowiną i ogromnej zupie Wan Tan, którą i tak dojadam dopiero następnego dnia.)
Czwartek: zainspirowana wyjazdowym jedzeniem piekę łososia na szpinaku ze śmietaną, podaję z ryżem basmati. Wciąż nie mogę się opędzić od gruszek, więc na deser pyszne ciasto jogurtowe. Chcecie przepis?
Piątek: Toritlla z dressingiem w stylu Syltu, z ryżem, boczkiem, cebulą i czerwoną fasolą oraz świeżą bazylią.
Sobota: Szawarma z podsmażanymi warzywami w moim ulubionym libańskim barze w Berlinie, który nosi szumną nazwę Babel.
Niedziela: Krem z porów, ziemniaków i marchewki na włoszczyźnie z imbirem i tymiankiem z pysznymi czosnkowymi grzankami.