wtorek, 27 października 2015

Ciąża w Niemczech. I i II trymestr.

Odkąd zwierzyłam się na blogu, że jestem w ciąży pisało do mnie sporo dziewczyn z zapytaniem o jej przebieg w Niemczech.

Oczywiście jest taki sam jak w Polsce i każdym innym miejscu na świecie :)

Trudno mi będzie porównywać opiekę nad kobietą ciężarną w Polsce i w Niemczech, dlatego skupię się na tym jak to wygląda w Berlinie. Weźcie proszę pod uwagę, że niektóre rzeczy (dostęp do badań, ich koszt, rodzaje porodów) mogą się różnić w zależności od miasta w Niemczech oraz od kasy chorych i rodzaju ubezpieczenia.

Większość kobiet o ciąży dowiaduje się pewnie w podobny sposób:

"Jezu, okres się spóźnia! O Boże, dwie kreski!"



piątek, 16 października 2015

Mur. Mój trzynasty kawałek


Ostatnio szukając jakiegoś świstka wśród moich dokumentów znalazłam pierwszy berliński dowód meldunku i z zaskoczeniem stwierdziłam, że już dawno minęło pięć lat odkąd tu mieszkam. Wiele przez ostatnie lata się zmieniło, poznałam ciekawych ludzi, przeżyłam coś, czego nie miałabym szansy doświadczyć nigdzie indziej, przeprowadzałam się kilka razy, a w międzyczasie Berlin zmieniał moje spojrzenie na wiele spraw.

Jedno mogę powiedzieć na pewno. Nie jestem turystką w tym mieście, ale nie odważyłabym się nazwać berlinką. Czuję się tu już jak w domu, mam swoje ulubione kąty, uwielbiam jeździć po Berlinie rowerem, co raz mniej lubię komunikację miejską, a jeżdżenie autem po mieście doprowadza mnie do szaleństwa. To, co lubię najbardziej to obserwowanie zmian. A w Berlinie zmienia się wszystko i ciągle. Powstają nowe budynki, nowe kawiarnie, knajpki i restauracje, zmieniają się ludzie, którzy zamieszkują różne części miasta, tramwaje i autobusy zmieniają swoje trasy, samo miasto dzięki wszechobecnej naturze zmienia swoje kolory, zmienia się pogoda, kolor nieba, które jest tłem dla lądujących samolotów.