czwartek, 29 marca 2012

Słodkie grzechy, czyli pyszne gelati!

Moja ulubiona gelateria w Berlinie to Süsse Sünde przy Weinbergsweg. Urocza okolica oraz bliskie sąsiedztwo sprawiaj, że gdy tylko pojawią się pierwsze słoneczne promienie moje kroki kieruję w stronę najlepszej moim zdaniem lodziarni w Berlinie. Nikogo nie dziwią kolejki oraz wyjątkowe smaki lodów. A właściwie nie lodów, a gelato, czyli włoskiej wersji mrożonego deseru, która zawiera mniej tłuszczu i więcej cukru w porównaniu do tradycyjnej wersji lodów. Duża zawartość cukru (najczęściej nierafinowanego lub fruktozy) w odpowiedniej proporcji z wodą sprawia, że gelato nie zamarzają na kamień, tworząc pyszny kremowy mrożony deser.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że w Berlinie mieszka mnóstwo Włochów, którzy wiosną i latem otwierają małe gelaterie. Süsse Sünde (Słodkie Grzechy) oferuje codziennie inne smaki. Nie ma co się spodziewać, że dostaniemy tam lody po prostu czekoladowe. Do moich ulubionych należy sorbet mango z miętą oraz czekoladowe gelato z prażoną kawą. Mój mąż wybiera ostrzejsze smaki, np. czekoladowe z chilli. Cena za gałkę w wafelku to 90 centów. Dla mnie jedna gałka jest w sam raz i zawsze podziwiam ludzi, którzy decydują się na dwie lub nawet trzy! Dostaniemy tam ogromny wybór dodatków do lodów pod postacią maku, prażonych orzechów, posypek, marshmellowsów, bitej śmietany oraz milkshaki na bazie gelato. Ja jednak zawsze jestem pod wrażeniem wyboru smaków i decyduję się na jakąś wyjątkową wersję.






Süsse Sünde
Weinbergsweg 21 
10119 Berlin
U8 Rosenthaler Platz

6 komentarzy:

  1. Oj, widzę, że wielka grzesznica ze mnie :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to jestem już recydywistka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam chętkę na takie miejsce;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lody!!!! Niech no tylko u nas się nieco ociepli, a z czystym sumieniem rozpocznę sezon!

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie pyszności :) narobiły mi apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrząc na te zdjęcia mam ochotę rzucić wszystko i wyjechać, byle osłodzić sobie nimi dzień. Niestety, na ten moment muszę zadowolić się lodami z mojej zamrażarki...

    OdpowiedzUsuń