czwartek, 12 kwietnia 2012

Artyzm w porno.

Jakiś czas temu miałam dziwną okazję, aby kilka godzin spędzić na domówce w pewnej miłej berlińskiej okolicy. Dziwność sytuacji polega na tym, że byłam jedyną kobietą w zbiorowisku wielu mężczyzn, z których każdy jest programistą, informatykiem, analitykiem, matematykiem czy innym tykiem.

Mężczyźni jak to mężczyźni, zawsze miło się z nimi rozmawia, jednak istnieje w nich jakiś dziwny opór przed wkraczaniem w rozmowach z kobietami na tematy, które według nich są zarezerwowane tylko dla populacji z penisem. Kobiety przecież są puchem marnym i kupy nie robią, a co dopiero oglądać takie obrzydlistwa jak filmy porno! No, Ameryki tu nie odkryję, ale kobiety lubią porno w takim samym (jeśli nie większym, ups!) stopniu, co mężczyźni. Chciałam sobie z panami pogadać, popytać co lubią, czego nie lubią. Jakoś nie kwapili się do rozmowy ze mną, ale między sobą, w penisowym gronie bardzo proszę! Kiedy zwierzyłam się z mojej opinii, że lubię filmy vintage np. z lat 70 (wiem, nie jest to może najmądrzejsza uwaga, ale co zrobić, kiedy mi te filmy naprawdę się podobają) to panowie zamilkli jak zaklęci. Byli trochę zdziwieni, że chucherko, kobieca duszyczka splamiło swe oczęta takim straszliwym wynaturzeniem jak film porno. Jeden z mężczyzn usilnie próbował ratować sytuację, mówiąc coś o jakimś artyzmie, jakichś fabułach...

Drodzy Panowie. Jak to jest z Wami? Czemu możemy pogadać o polityce, o problemach społecznych, o tym jaka jest nasza ulubiona potrawa kuchni włoskiej, o tym, gdzie spędzamy wakacje, o tym jaka wystawa ostatnio nam się podobała, co ciekawego leci w kinie, a nie potrafimy pogadać o filmach porno, bo kiedy w kobiecych ustach pojawia się  to słowo to albo je lekceważycie albo uważacie je za zachętę do seksu...

Vintage porn

Mam w ogóle z tym porno większy problem, bo nie wiem właściwie dlaczego w świecie zachodnim tak dramatycznie brakuje działu kobiecego. Wcale nie chodzi mi tu o wersję soft, wręcz przeciwnie. Chodzi mi o to, że w porno brak jest wyrafinowania. O estetyce na planie filmowym też można by długo rozmawiać. Czasami mam wręcz wrażenie, że łóżka (lub inne miejsca), w których dochodzi do aktu zbliżenia są brudne! A czemu mówię o świecie zachodnim? Bo na Dalekim Wschodzie w kraju kwitnącej wiśni rocznie sprzedaje się ponad milion tzw. lady's comics, czyli małych książeczek z krótkimi historyjkami, gdzie bohaterowie przechodzą od razu do akcji. Nie ma tam europejskich "pęczniejących jeansów", "uniesień na łonie natury", "porywów miłości". Jest po prostu ostre rżnięcie i nikt się nie oburza. Ponoć mężczyźni chętnie podbierają te książeczki paniom, pomimo że prócz historyjek znajdują się tam też porady jak ugotować ryż i szybko zrzucić 5 kg. Brakuje mi takich czasopism na rynku europejskim. Ale to temat na inny wpis...

26 komentarzy:

  1. oho, moj temat widze!

    mowilam chyba kiedys, kobiece porno jest, x-art :) ogladam jak jestem w romantycznym nastroju ;)
    w innych przypadkach wole typowe, tandetne, najlepiej ruskie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam jak pewnego razu, w moim szanownym internacie, wychowawca przyniósł kasetę, a na niej szwedzki film. Film porno. Pan się nie zreflektował, że na sali były dwie dziewczyny i tym samym... jedyne babskie mieszkanki internatu. Film się dzieje, tłum chłopaków komentuje, po czym koleżanka: "kurde, ale to jest fajna pozycja" - wychowawca spojrzał do tyłu, wyłuskał nas wzrokiem, film wyłączył i ponoć w ten sposób umarła tradycja...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie wspaniałe metody wychowawcze :-) A ja potem chodzę i się zastanawiam, dlaczego polskim chłopcom się wydaje, że seks to dwa wielkie balony i szereg jęków i stęków. Wkurza mnie to, że nie ma rozgraniczenia pomiędzy fantazją a rzeczywistością.

      Ale przynajmniej pozostały Ci śmieszne (?) wspomnienia :-)

      Usuń
    2. Podobno takie seanse zdarzały się raz na jakiś czas, ale jednak :)
      Fakt, śmieszne wspomnienie ;)

      Usuń
  3. Długie lata podziałów i stereotypów. I szczerze mówiąc, nie jestem aż tak otwarta jak Ty. Nie przeszkadza mi to, że o niektórych sprawach ciężko się rozmawia z facetami. Nie jestem pewna czy chciałabym partnerską komunikację na każdym poziomie i w każdym temacie ze wszystkimi moimi kolegami.
    Tak samo jak nie jestem za równouprawnieniem, tak myślę, że w pewnych kwestiach lepiej pozostawić nutkę niedopowiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za równouprawnieniem też nie jestem, bo za bardzo się różnimy i właśnie dlatego powinno być coś dla kobiet, a nie jedno dla wszystkich. Nie jesteśmy tacy sami. :-)

      A ja lubię porozmawiać z facetami na (wydawać by się mogło) cięższe tematy. Mam kilka tabu, ale nie dotyczą one seksu. Oczywiście nie chcę na forum publicznym opowiadać o moich igraszkach, ale wydaje mi się czasami, że rozmowa o polityce bywa bardziej perwersyjna w swej głupocie, niż mogłaby być rozmowa o filmach porno.

      Usuń
    2. Porno to nie jedyny temat, który faceci chcieliby zostawić tylko dla siebie: sport, motoryzacja - tu często jest identyczna sytuacja. Co do porno to znawcą gatunku nie jestem, ale mam podobne spostrzeżenia. Kompletny brak warstwy estetycznej! Produkcje albo są komiczne albo odrażające (bynajmniej nie chodzi o zboczone praktyki, a raczej tak jak napisałaś np. o łóżko wyglądające jakby niejeden tyłek na nim leżał).

      Usuń
  4. Vintage porn jest fajne, bo cycuszki byly prawdziwe, kobiece ciala pelniejsze i nie takie...wulgarne ;)
    Na zachodzie jest porno dla kobiet, ogladalam jedna "obowiazkowa" produkcje (chcialam napisac "pozycje" ale heh pozycji bylo tam wiecej) i nie zrobila na mnie wrazenia. Inaczej - zrobila ale nie takiego wrazenia oczekuje od porno. Moze to kwestia przekroczenia wszelkich barier w seksie pokazywanym na szklanym ekranie. Brak niedopowiedzen sprawil, ze nie ruszaja mnie juz niedopowiedzenia.
    Jednak sztuczne jeki i udawane orgazmy naprawde potrafia mnie ostudzic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Silikon w piersiach, silikon w pośladkach, silikon w ustach. Wszystko sztuczne. Niby dla kobiet było Emmanuelle, ale dla mnie to flaki z olejem. Mam wrażenie, że kiedyś aktorom porno rzeczywiście sprawiało przyjemność uprawianie seksu przed kamerą, a może sobie to wmawiam. Może kiedyś były lepsze szkoły aktorskie :D

      Usuń
  5. A możesz podać jakiegoś linka, do takiego vintage? Bo nie widziałam i jestem ciekawa:)
    Pamiętam jak miałam na studiach do napisania pracę o różnicach kulturowych na podstawie... Filmów erotycznych. Tak tak- film japoński niemiecki- się naoglądałam wtedy.
    Ale jak mówiłam o tym otwarcie i pytałam znanych mi panów, czy w swoich kolekcjach mogliby wypatrzeć różne i mi je zgrać i dać... Reakcja?? wielkie oczy (może nie tylko, to) i odpowiedź z kurwikami w nich... "Chętnie obejrzę je z Tobą- oczywiście... w celach naukowych" No i było, to kilka lat temu a dalej mi to wypominają. Ahhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ot i mężczyźni. Szkoda nawet gadać. A co do moich propozycji to moim nr 1 jest "The autobiography of flea", niestety nie wiem gdzie można go teraz obejrzeć, bo link na RedTube zniknął. Poczytać o całym ambarasie możesz tu: http://en.wikipedia.org/wiki/The_Autobiography_of_a_Flea Innym śmiesznym filmem jest "Nasty nurses" do obejrzenia tu: http://www.redtube.com/118124 Jak sam tytuł wskazuje film jest o pielęgniarkach, które w bardzo wyjątkowy sposób traktują swoich pacjentów :-)

      Usuń
    2. Ach! No i jeszcze Le fessee http://www.redtube.com/91920 o facecie, który ma przedziwny fetysz :-)

      Usuń
    3. sądząc po tytule.. lubi pośladki? Nie chce mi się oglądać ponad godzinnego arcydzieła ;d

      Usuń
    4. Dzięki, zobaczymy co tam się... kryje :)

      Usuń
  6. Niegdyś był w Polsce Leśmian, no a teraz jedne wielkie nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam. Liceum... dziewczyny zasłuchane w tekst wiersza, a chłopcy jak półgłówki ryczą ze śmiechu. Nic się z wiekiem nie zmienia. :(

      "Duszno było od malin, któreś, szepcząc rwała,
      A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
      Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
      Owoce, przepojone wonią twego ciała."

      Usuń
  7. Haa!! Sam lubię stare filmy z lat 70 i 80-tych. Mojego pierwszego pornosa obejrzałem gdy bylem w 4 klasie podstawówki. Z bratem i siostrą :)

    Do dziś pamiętam tę solidną, niemiecką produkcję... I te teksty:
    "O tak, zawsze chciałem! to zrobić z prima-baleriną"
    @Dziewczyna bez matury... Jak to będzie w oryginale?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy zawsze opowiadają mi o makabrycznych niemieckich pornosach. Jestem jedną z tych szczęśliwych osób, które nigdy nie miały wątpliwej przyjemności, żeby to oglądać.

      "O ja! Ich wolle schon immer eine Primaballerina bumsen!"
      Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi tłumaczyć takie zdania...

      Usuń
  8. Wszystkim Paniom polecam film "Talk Dirty to me". To taki stary, trochę śmieszny pornol. Tutaj Początek jednej ze scen w której główny bohater "lamie" jedną pseudo-przyzwoitą panią doktor...
    http://vimeo.com/311050

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko i córko, temat-rzeka! Podczas wspólnego posiedzenia przy piwie mój facet napomknął znajomemu, że lubię gejowskie porno. No lubię, co poradzę. Znajomy zrobił bardzo duże oczka i jakoś nie mógł uwierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyno bez matury? Dziewczyno z maturą! Dla mnie zdałaś maturę z mądrości seksualnej!

    Ja jeszcze nie zdałem, więc tym chętniej rozdziawiam oczy na widok takich mądrych, napisanych z damskiej, ale jakże szczerej perspektywy.
    Jedna uwaga: dziewczyny niektóre same prowokują męskie odruchy typu: "Dziewczyna i porno? Jakże to?!". Brakuje szczerości i mówienia o swoich potrzebach niektórym z was.

    Ale my nie lepsi... . Faceci może są bardziej przywiązani do schematów kulturowych. A pewnie takim schematem jest to, że pani musi lubić tylko przyzwoite filmiki. Jest też inna kwestia:
    Myślę, że dziewczyna, która powie facetowi w miarę szybko, że lubi porno może go... wystraszyć. Niby faceci lubią niegrzeczne dziewczynki, ale te zbyt szybko stawiające na seksualny ogień mogą się na tym przejechać.

    Fajnie byłoby spędzić życie z kimś tak świadomym swoich potrzeb. Tylko mi nie mów, że się w tym momencie nie zarumienisz ?! Taka szczerość i przełamywanie tych kulturowych ograniczeń przez obie strony mogłaby sporo załatwić. On by wiedział co ona lubi, ona co jego kręci. A tak to bywają pary, gdzie pragnienia są przemilczane, co może nie najlepiej skutkować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się zarumieniłam! Aż tak bezpruderyjna nie jestem. Cieszę się z komplementów i wciąż jest ze mnie nieśmiałość, choć może w to nie uwierzysz.

      I rzeczywiście. Faceci może boją się tak szybkiego wkraczania na grząskie tematy, ale naprawdę nie rozumiem dlaczego ktoś może mi opowiadać o swoich problemach żołądkowych (wyobraźnia pracuje...), a nie możemy porozmawiać o tym przysłowiowym artyzmie w porno. Wiem, że to jest tabu i nie można mówić absolutnie o wszystkim, ale brakuje mi tego rozgraniczenia rzeczywistości od fantazji. Mówimy: marzę o porsche 911 w kolorze kości słoniowej, a nie mówimy: marzę o dobrym filmie erotycznym/pornograficznym, gdzie akcja może nie zaskakuje, ale przynajmniej obiektyw jest czysty.

      I tak, jestem świadoma swoich potrzeb, choć nie zawsze tak było. Ale trzeba być też świadomym tego, że nasze potrzeby się zmieniają i może kiedyś nie będę miała ochoty tak otwarcie mówić o "brzydkich rzeczach". Ale jak na razie ochotę mam, więc się uzewnętrzniam :-)

      Usuń
    2. Aha! I to nie ja zaczęłam rozmowę o porno podczas tamtej rozmowy. Zaczął ją najstarszy w towarzystwie facet (ok. 47 l.), który zawsze kiedy przechodzi obok sex shopu musi wszystkich o tym poinformować...

      Usuń
  11. ja jakiś czas temu odkryłam porno dla kobiet, mianowicie x art o którym już ktoś wyżej pisał :) całkiem mi się to podoba :) ale najbardziej lubię amatorskie filmiki - taki prawdziwy seks normalnych ludzi, czasem ostry a czasem mniej. napompowane laski posuwane przez obleśnych samców (twórcy porno robiąc casting na 'aktora' zwracają uwagę chyba tylko na penisy, bo w większości pzrypadków panowie są dla mnie odpychający ;P) i co rusz wykrzykujące 'oooo.. fuck me yeah' goszczą na ekranie mojego laptopa zdecydowanie najrzadziej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobra, to ja tylko dodam, że erotyka to sztuka. Pornografia to mięso. Tak to widzę.
    Pozdrawiam Cię Autorko, po długim okresie niebywania u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznaję, lubię. Czasami sama, ale przeważnie ze swoim facetem ;) I zgadzam się w zupełności - większość filmów tego typu pozostawia wiele do życzenia. Natomiast jeśli chodzi o facetów, to nie próbowałam nigdy poruszać tego tematu w męskim gronie. Hm, chyba kiedyś spróbuję :) I dzięki za te kilka polecanych 'pozycji' - na pewno wkrótce je obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń