poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Co na obiad. Tydzień 3

W Wielkanoc udało mi się zachować umiar i nie objeść się po uszy, jednak mężowi ta sztuka nie wyszła, więc zrobimliśmy sobie tydzień inspirowany kuchnią proteinową, która ma wyciągnąć nasze żołądki na prostą.




Poniedziałek: Wielkanocny żurek z jajem. 
Wtorek: Piersi kurczęcia zapiekane z brokułami, jajkiem i chudą mozzarellą. Dużo świeżej bazylii na lepsze trawienie.
Środa: Ćwiartki kurczęcia marynowane w czerwonej papryce, czosnku, gałce muszkatołowej i estragonie podane na roszpunce z kiwi i winogronami. A na deser pyszne domowe niemieckie ciasto Eischwerkuchen, które jest tak proste i nieprzyzwoicie pyszne, że aż strach je piec! (przepis wkrótce, jeśli są chętni)
Czwartek: Wołowina gyudon z makaronem soba, do popicia japońskie mleko calpis (obrzydliwsto o samku posłodzonej smecty) w restauracji Hashi Izakaya. To nowy lokal w naszej okolicy serwujący oryginalną kuchnię japońską. Mają u mnie ogromny plus za nie silenie się na sushi (którego tam nie dostaniemy) oraz na połechtanie europejskich kubków smakowych. Dla niektórych dania mogą być niedoprawione, jednak mi wyjątkowo smakowało.
Piątek: Grillowany kurczak, cukinia, papryka i cebula z blanszowanym groszkiem cukrowym.
Sobota: Spaghetti z kurczakiem,cukinią i świeżym szpinakiem w delikatnym sosie warzywno-śmietanowym
Niedziela: Pyszna zupa ogórkowa u mamy :-)

9 komentarzy:

  1. Jednym słowem - kurczakowo ;)
    Uwielbiam drób, dlatego popieram:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakoś tak wyszło! Nawet nie zauważyłam. Postanawiam poprawę i w tym tygodniu będzie więcej urozmaicenia :-)

      Usuń
  2. Bardzo lubię taką kuchnię :) A przepis na ciacho bardzo chętnie wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie pojawi się w tym tygodniu, bo dziś kupiłam pyszne truskawki, które mi się akurat komponują :-)

      Usuń
  3. Spaghetti brzmi nader kusząco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i w końcu jest świeży szpinak!

      Usuń
    2. nie umiem gotować, ale spaghetti akurat robię dobre, wbijajcie do Torunia :D

      Usuń
    3. No ale ugotować makaron to chyba nie aż tak wielka sztuka, Łukaszu.

      Usuń
  4. troche nie na temat :-) Trafilam tu przypadkiem- bardzo fajny blog i ty taka sliczna..:-)

    OdpowiedzUsuń