czwartek, 4 października 2012

Święto zjednoczenia Niemiec.

Wolny dzień w środku tygodnia? Do tego słoneczny i ciepły dzień? Tak, wczoraj całe Niemcy świętowały Tag der deutschen Einheit. Nie mogliśmy sobie z mężem odmówić przejażdżki na rowerach. Wybraliśmy się jak przykładni berlińczycy pod Bramę Brandenburską, gdzie Niemcy świętowali 22 rocznicę zjednoczenia RFN i NRD. Dziesiątki straganów, diabelski młyn, dźwig do skoków bungee, kilka scen z muzyką i niekończące się tłumy ludzi w parku Tiergarten. Zwykle nie przepadam za takimi zbiorowiskami, ale wczoraj humor mi dopisywał. Z resztą nie tylko humor, ale także apetyt!

Oboje z mężem postanowiliśmy wypróbować jakichś specjałów ze straganów. A było w czym wybierać. Kto by pomyślał jeszcze 20 lat temu, że na głównej ulicy Berlina będzie można kupić tureckie gözleme, węgierskiego langosa, francuskie crepes, holenderskie poffertjes czy polski bigos! Zaczęliśmy jednak po niemiecku i zaopatrzeni w potężny kubek Berliner Kindl i serowego precla usiedliśmy na słonecznym trawniku Tiergarten. Oczywiście pożeraniu smakołyków końca nie było i po drodze mój mąż zatrzymał się przy prosiaku z rożna. Zakupił potężny kawał szynki w bułce, natomiast ja oszalałam na punkcie Quarkkeulchen w wydaniu holenderskim. Są to pyszne ciepłe pączki z twarogiem i różnymi dodatkami, posypane szczodrze cukrem pudrem. Niebo w gębie i tłuste palce!








Najedzeni i szczęśliwi na chwilę zadumaliśmy się, spacerując parkiem, który jeszcze niedawno był kością niezgodny pomiędzy oboma krajami, jak Niemcy, a w konsekwencji też cała Europa zamieniła się w ciągu ostatnich 20 lat. Oczywiście znów zaczęłam moją gadkę moralizującą w stosunku do Niemców, także wierzcie mi, że prędzej czy później (raczej prędzej) podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat Niemiec i Niemców.



10 komentarzy:

  1. Gdybym ja tylko wiedziała o tym świętowaniu przybyłabym w te pędy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam w takim razie na Weihnachtsmarkt! Też będzie czego próbować, a same jarmarki są tak różne w różnych częściach miasta, że można urządzić istny świąteczny rajd (byle nic nie jeść dzień wcześniej!)

      Usuń
    2. Na Weihnachtsmarkt ja z wielką chęcią:). Zaliczyłam już drezdeński:)i bardzo lubię klimat takiego Adwentu:). Powiedz tylko, jak możesz, gdzie najlepiej się udać?
      p.s. na post o Niemcach i Deutschlandzie czekam:)

      Usuń
  2. Wszystkie smakowitości świata w jednym miejscu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, musiało być pysznie :) Uwielbiam tego typu targi z budami i sporą ilością różnorodnego jedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. niecierpliwie czekam na post o Niemcach i Niemczech; a te holenderskie paczki tez uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę dzielnie, ale szlag mnie trafia jak wszystko to sobie wspominam...

      Usuń
    2. no podkręcasz moja ciekawość!

      Usuń
  5. Uwielbiam takie festyny, kiedy można najeść się smakołykami z różnych części świata. Cieknie mi ślinka na te pączki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę próbowała odtworzyć na nie przepis. Jeśli mi się uda to się podzielę!

      Usuń