Prawda jest taka, że pierwsze o czym pomyślałam to mój blok na szczecińskiej dzielnicy Pomorzany, ale mieszkam w Berlinie i nijak ma się to do chęci sfotografowania bloku i podwórka, na którym się wychowałam. Nic straconego. Kolejne wspomnienie to Kinder Niespodzianka, za którą szalałam. Z racji tego, że tata często wyjeżdżał do Niemiec mogłam na nią liczyć. Potem pojawiła się w każdym polskim spożywczaku i moja kolekcja zabawek coraz bardziej się rozrastała. A wy wolicie te składane zabawki czy figurki?
ja chyba bardziej wolałam figurki,te składane nie wiedzieć czemu, szybko się deformowały;)
OdpowiedzUsuńFigurki :) do tej pory ciesze sie jak Mlody trafi figurke :)
OdpowiedzUsuńSkładaki :D Figurka była taka...oczywista, nie było już nic z zabawa, czułam wręcz lekkie rozczarowanie. Przy pozostałych można jeszcze było coś z czymś połączyć, podłubać, zadziałało coś albo nie .. ;)
OdpowiedzUsuńA ja kolekcjonowałam figurki jak miałam z 6 lat i zawsze myślałam, że te składaki dostaje się za kare, po czym mój mąż stwierdził coś zupełnie odwrotnego :)
OdpowiedzUsuń