poniedziałek, 21 listopada 2011

30 day Photo challenge: Day 19 czyli gdzie dziś spałam.

Często na weekendy musimy z mężem jeździć do rodzinnego Szczecina. Mówiąc szczerze już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio spędziliśmy normalny weekend w Berlinie (za tydzień znów musimy jechać...). W ten weekend się udało i spałam w moim ukochanym łóżku wraz z mężem oraz naszymi dwoma kołdrami. Tak! Uważam, że kluczem do szczęśliwego małżeństwa jest posiadanie dwóch kołder. Kończą się kłótnie i problemy ze ściąganiem i wyziębianiem współspacza. A gdyby pod osobną kołdrą było nam źle zawsze można się wślizgnąć pod tą drugą.


5 komentarzy:

  1. A rano wszyscy są wypoczęci (bez nocnych walk) i uśmiechnięci (nikt nie zmarzł) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak! Dwie kołdry i noc szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja tam lubię naszą wspólną kołdrę :) milusie macie wyrko

    OdpowiedzUsuń
  4. ja podziwiam pary, które wysypiają się pod jedną kołdrą, a więc masz mój podziw Lejdi! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, mamy taka kołdrę, ale własnie w wersji double :)

    OdpowiedzUsuń